Trzeba, aby Chrystus królował w naszych sercach, w rodzinach, w naszej Ojczyźnie i świecie!
W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach, w niedzielę 26 listopada, obchodzono 7. rocznicę proklamacji Jubileuszowego Aktu przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana. Uroczystej Mszy św. przewodniczył ks. bp Stanisław Jamrozek – Człowiek, w którego sercu króluje Chrystus, jest gotowy w sposób całkowicie wolny oddać Mu siebie, staje pod Jego sztandarem. Wybór Chrystusa nie zapewnia sukcesu zgodnie z kryteriami świata, ale gwarantuje pokój i radość, które tylko On może dać – mówił delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchów, Grup, Wspólnot i Stowarzyszeń Intronizacji Jezusa Chrystusa.
Jak przypomniał w homilii ks. bp Stanisław Jamrozek, uroczystość Chrystusa Króla kończy rok liturgiczny i podsumowuje tajemnicę Jezusa, który jest „pierworodnym z umarłych i władcą wszystkich możnych ziemi”. – Uroczystość Chrystusa Króla przypomina, że należymy całkowicie do Niego, a jako stworzenie winniśmy oddawać Mu chwałę. Jesteśmy Jego własnością, gdyż nabył nas za cenę swojej krwi. Wszystko co jest, zostało Jemu poddane, a przez Niego i Ojcu. Tylko w Nim jest pełnia życia, bo „Jak w Adamie wszyscy umierają, tak w Chrystusie wszyscy będą ożywieni" – mówił, przywołując odczytane Słowo Boże.
Kaznodzieja postawił pytanie: Dlaczego zatem Jezus zwraca dzisiaj uwagę tylko na uczynki względem ciała? Czyni tak dlatego, aby nam uświadomić, że niesiemy Boga innym poprzez konkretne czyny zewnętrzne, dostrzegalne dla innych. Spełniać je mamy po to, aby – jak mówi Pan – „ludzie widzieli wasze dobre czyny i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie". Obydwie formy miłosierdzia powinny iść zawsze w parze. Bóg nagradza nas nie za dobre czyny, ale przede wszystkim za miłość, która jest u podstaw zasługiwania. Kiedy wkrada się pycha w spełnieniu dobra, taki czyn mógłby być upokarzający dla człowieka potrzebującego i nie znajdzie uznania u Boga. W Królestwie Bożym kierujemy się na pierwszym miejscu zawsze miłością. Królestwo Boga jest królestwem miłości i sprawiedliwości, prawdy i życia, świętości i pokoju – powiedział, zauważając jednocześnie, że Jezus, nasz Pan i Król, nie proponowałby nam uczynków miłosierdzia, gdyby ich sam nie praktykował: dla głodnych rozmnażał chleb, spragnionym ofiarowywał „wodę żywą" zaspokajającą pragnienie, odartych z godności ludzkiej przyodziewał szatą łaski, uwięzionych w niewoli grzechów czynił wolnymi, chorych odwiedzał i uzdrawiał. – Pokazał drogę, jaką winni kroczyć Jego uczniowie, aby w ten sposób głosili obecność Królestwa Bożego – podkreślił.
Jak mówił delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchów, Grup, Wspólnot i Stowarzyszeń Intronizacji Jezusa Chrystusa, świat, w którym żyjemy, wydaje się prawdziwie ciemny i mroczny, a my czujemy się zagubieni i przestraszeni. – Przestraszeni wojnami i katastroficznymi wizjami dotyczącymi przyszłości, zaniepokojeni o los naszych rodzin, naszej Ojczyzny i nas samych. W czym zagubieni? W gąszczu propozycji i poglądów podsuwanych nam przez wielkich tego świata, którzy chcieliby budować wszystko tylko na ludzkim sposobie myślenia, bez odniesienia do Boga. Nie wiedzą, albo nie chcą wiedzieć, że jest to budowanie na glinianych nogach, bez mocnego fundamentu. Tak budowla kiedyś się rozpadnie. Budują świat, gdzie coraz mniej jest miejsca dla dzieci, starszych i chorych, gdyż oni zbyt wiele kosztują. Domagają się głośno prawa do aborcji, która i tak zbiera śmiercionośne plony. Jak powiedzieli biskupi Ukrainy na ostatnim spotkaniu swojego Episkopatu, dzisiaj największym zagrożeniem nie jest nawet wojna, ale łono kobiety. Jeżeli bowiem człowiek zabija niewinne życie, to później będzie zabijał innych – mówił bp Jamrozek. – Ludzie tego świata domagają się również eutanazji, chcąc pozbyć się tych, którzy wydają się im ciężarem i przeszkodą. Głoszą, że tylko człowiek zdrowy i silny jest potrzebny dzisiejszemu społeczeństwu.
Kaznodzieja postawił kolejne pytanie: Jakie stanowisko ma zająć człowiek wierzący, czciciel Chrystusa Króla?
– Powinien wszystko Jemu podporządkować, poddać pod Jego władanie. Oznacza to życie według nakazów Dekalogu i Ewangelii, aby w nich znajdować światło do codziennych wyborów. Ludzie wierzący przyjmują za swoje Boże Przykazania, gdyż wiedzą, że ich realizacja prowadzi do nagrody, jaką jest pełnia życia. Nie można odrzucić prawa Bożego, gdyż wtedy zostalibyśmy odrzuceni przez Pana. Miłość do Niego stawia na I miejscu. Wyznaje z Psalmistą: „Panie, Ty jesteś moim Bogiem, poza Tobą nie ma dla mnie dobra" – wyjaśnił, dodając, że dzięki otwartości na słowo Boże człowiek jest w stanie odróżnić dobro od zła.
– Człowiek, w którego sercu króluje Chrystus, jest gotowy w sposób całkowicie wolny oddać Mu siebie. staje pod Jego sztandarem. Wybór Chrystusa nie zapewnia sukcesu zgodnie z kryteriami świata, ale gwarantuje pokój i radość, które tylko On może dać – mówił.
Kończąc homilię bp Stanisław Jamrozek konkludował: – Trzeba, aby Chrystus królował w naszych sercach, w rodzinach, w naszej Ojczyźnie i świecie!
Po Mszy świętej przy wystawionym Najświętszym Sakramencie został odnowiony Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana. Ostatnim punktem uroczystości był Orszak Chrystusa Króla, który przeszedł z Bazyliki do Sanktuarium św. Jana Pawła II.