Strona 1 z 6 Ewangelia jako Dobra Nowina o królowaniu Jezusa
Ewangelie, najpierw głoszone ustnie, a następnie zredagowane w formie ksiąg, są przede wszystkim świadectwem o Jezusie Synu Bożym, który przyszedł na ziemię jako Mesjasz i poprzez swoje zbawcze dzieło wyzwolił człowieka (por. Mk 1,1n; J 20,30-31). W potocznym rozumieniu, jak również w wielu ujęciach słownikowych, definiując dzisiaj słowo-termin ewangelia zwraca się uwagę przede wszystkim na jego aspekt literacki. Ewangelią określa się dzieło spisane, przedstawiające życie i naukę Jezusa, albo fragment tego dzieła czytany podczas celebracji liturgicznej[1]. Jednak samo sformułowanie „ewangelia” nie jest jedynie określeniem specyficznego gatunku literackiego, ale ma także swój głęboki wymiar teologiczny. Żeby go w pełni odkryć trzeba przyjrzeć się bliżej pochodzeniu i znaczeniu samego pojęcia oraz odnieść je do treści Ewangelii kanonicznych. Słowo euangelion (o( eu)aggeli/on) pochodzi z języka greckiego i w dosłownym tłumaczeniu znaczy „dobre przesłanie” lub „dobra nowina”. Jest to tłumaczenie znane i często mówiąc „o głoszeniu Ewangelii”, mówi się zamiennie „o głoszeniu Dobrej Nowiny”. Jednak cóż to za Dobra Nowina, którą się głosi? Na to pytanie można spontanicznie odpowiedzieć w różny sposób, że np. chodzi o zmartwychwstanie Jezusa, o Jego wcielenie się albo o zbawienie, które Jezus wysłużył. Naturalnie, z naszej perspektywy są to „dobre nowiny”, ale chcąc pogłębić odpowiedź na postawione pytanie musimy wziąć pod uwagę fakt, że Ewangelie powstawały w różnych od dzisiejszych warunkach historyczno-kulturowych i były adresowane do pierwszych wspólnot chrześcijańskich, czyli do ludzi o określonej mentalności, wywodzących się z konkretnych środowisk. Dlatego też treść Ewangelii, jak i samo określenie Ewangelia występujące w NT, także dzisiaj trzeba rozumieć w kontekście, w jakim wtedy było używane. W klasycznej grece euangelion występowało zawsze w l. mnogiej i miało kilka znaczeń. Ewangelia znaczyła najpierw tyle co radosna nowina lub nagroda za jej przyniesienie, a także zwiastowanie pomyślnych wydarzeń, np. zwycięstwa w bitwie. W środowiskach kultów pogańskich słowo to miało również znaczenie religijne: ofiara złożona bogom za jakąś dobrą wieść. W odniesieniu do kultu cezarów w Imperium Rzymskim główne wydarzenia z życia imperatora, boga i zbawcy, uważane były za swoiste „ewangelie”. Do takich należały m.in.: narodziny, śmierć władcy, ale także jego intronizacja – czyli objęcie rządów, wstąpienie na tron. Słowo „ewangelia” występuje również w pismach Starego Testamentu i ma swoje znaczenie religijne. Zacytujmy stosowny fragment proroctwa Izajasza (52,7): O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny [=ewangelii], który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: «Twój Bóg zaczął królować». Znaczenie terminu w Starym Testamencie jest następujące: ewangelia – to obwieszczenie o początku ery absolutnego królowania Boga. Oczywiście, nie chodzi tu o królowanie Boga „w ogóle”, gdyż, jak świadczy całe Pismo Święte, w relacji do stworzenia On zawsze jest Królem[2]. W tym wypadku treść odnosi się do nadejścia czasów mesjańskich, związanych z objawieniem się wyczekiwanego przez Żydów Mesjasza-Króla, który miał wyzwolić lud spod panowania zła i ostatecznie pokonać wszystkich swoich przeciwników, a wiernym sługom przynieść upragniony pokój i szczęście w Królestwie mesjańskim. Chciałbym to z całą mocą podkreślić, że to właśnie jest pierwsza i zasadnicza treść Dobrej Nowiny (Ewangelii): Twój Bóg zaczął królować. W tej jednej, najpiękniejszej i najważniejszej radosnej wieści mają swoje źródło inne: nadejście ery pokoju, wybawienia, powrotu z niewoli zła itd. Słowo „ewangelia”, w tym kontekście, pojawia się kilka razy w księgach Starego Testamentu (por. Iz 40,9; Nah 2,1). Warto wspomnieć o jeszcze jednym fragmencie z Księgi Izajasza (61,1): Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę. Ten tekst cytuje Jezus podczas wystąpienia w synagodze w Nazarecie na początku swojej działalności, a potem wobec Żydów zgromadzonych w synagodze wypowiada znamienne słowa: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli (por. Łk 4,16nn). W ten sposób Pan Jezus sam zaświadcza, że to On jest zapowiedzianym przez proroków Mesjaszem-Królem i do Niego odnosi się radosna wieść – ewangelia. Podobny wydźwięk ma odpowiedź udzielona przez Jezusa wysłannikom Jana Chrzciciela (por. Mt 11,4n paral.). Nie przypadkowo więc autorzy natchnieni swoje dzieła o życiu i nauce Jezusa nazwali właśnie „ewangeliami”. Jednak prawdy o tym, że On jest zapowiedzianym Mesjaszem-Królem nie zawarli jedynie w tytule swoich ksiąg. Dobrą Nowiną o Nim jest przede wszystkim treść Ewangelii, a tytuł miał tylko nakierować czytelników i ukazać im właściwą perspektywę interpretacji. Spróbujmy zatem przeanalizować treść Ewangelii przez pryzmat znaczenia terminu „ewangelia”.
|